|
Modlitwa Wstawiennicza Forum Modlitwy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agent7777
Dołączył: 25 Wrz 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:32, 25 Wrz 2012 Temat postu: Przywitanie |
|
|
Drodzy, zapisałam się na tę stronę ponieważ bardzo interesuję się snami,wykładem snów.
Sny czasem są bardzo proste do odczytania a czasem nie umiem ich ruszyć.
Przez wiele lat miewałam bardzo dużo bardzo dziwnych snów.
Od około roku nie śni mi się prawie nic lub niewiele.
Mam nadzieję, że czasy snów wrócą do mnie.
Ostatnio śni mi się ciągle, że pływam w basenach ze stojącą zabrudzoną wodą. Na dodatek jest tak płytka, że pływać się nie da (jak ścieki).
A że nie chce w czymś takim pływać wychodze na brzeg z wielkim niesmakiem który czuje wręcz fizycznie w tych snach.
Pomimo, że jestem osobą wierzącą, dość rzadko chodzę do kościoła. Nie podoba mi się to co słyszę.
pozdr.meg
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agent7777
Dołączył: 25 Wrz 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:57, 25 Wrz 2012 Temat postu: oto jeden z moich starszych snów, proszę o komentarz |
|
|
Przyśniła mi się szkoła, akcja rozegrała się w pomieszczeniu pomiędzy drzwiami wejściowymi do szkoły a korytarzem gdzie stał chłopiec, murzynek. Miał około 13-15 lat. Był ubrany w koszulke z kr.rękawem, taką wyciagnięta, zwisające spodnie. Trzymał pistolet z magazynkiem. Miał przerażenie w oczach. Naprzeciw niego, za drzwiami na dworzu stało około 6 chłopców, też mieli broń. Ja stałam i się przyglądałam około 3 metry przed tym murzynkiem w szkole. Padły 4 strzały. Kiedy oddał te strzały nagle znalazłam się w jego ciele w środku, w nim. Jakie to było dziwne uczucie. Wiedziałam, że jestem sobą a nie nim, że ja to ja a on to on, że mam swoją odrębność - ale byłam dokładnie w nim, widziałam jego oczami, i czułam jego ciałem, słyszałam jego myśli i czułam jak bardzo jest przerażony. Był dla mnie całkiem jak odkryta karta. Bał się, był zgnebiony w sercu. Kiedy strzelił, rzucił pistolet i chciał uciekać. Strzelał w samoobronie, dostał 2 strzały w brzuch, jeden w prawe ramie i jeden koło serca. Był praworęczny - zwróciłam na to uwagę bo ja jestem leworęczna. Odwrócił się do tylu i zaczął biec tym korytarzem szkoły. Pomyślał że musi się ratować. Ja byłam cały czas w nim. Słyszałam jak sapie kiedy biegł, widziałam jak patrzy na ściany i pod nogi żeby nie upaść, i czułam jego wew. stan. Obrócił tym korytarzem dookoła i znowu dotarł nim do tego miejsca strzelaniny. Kiedy tam dobiegł zobaczył, że jego ciało leży na posadzce, twarzą do podłogi, obok mnóstwo krwi. Chciał sie dostać do ciała bo nie rozumiał co się dzieje i przy pierwszej próbie nie trafił do ciała - zrozumiałam, że to nie jest wcale takie łatwe. Za drugim razem podszedł i od strony głowy wcisnął sie w to ciało, było jakby za małe dla jego ducha ale wcisnął się a ja razem z nim bo byłam w nim. Wyszło mu to z trudem i kiedy wszedł w ciało podbiegli do niego ci jego wrogowie i dotknęli za szyje aby zbadać puls. Zostało tamtych tylko dwóch bo reszta też była ranna albo już nieżyła. Kiedy go dotknęli za szyje poczułam dotyk, conajmniej jakby mnie dotykali. Powiedzieli że on nieżyje i uciekli.
Kiedy ten chłopczyk to usłyszał nagle wstał - to znaczy leżąc twarzą do podłogi wstał jego duch tak plecami do góry i siedział. Tak do połowy się podniósł, patrzył znowu na siebie, na swoje ciało czyli na plecy. Zaczął myśleć, że przecież żyje, to było nowe dla niego. W tamtym momencie kiedy tak głośno myślał już nie było widać żadnego ciała, znikło, nie miał ciała duchowego,była tylko jego myśl a ja byłam w nim dalej. To było zaskakujące, poczułam, że troche niekomfortowe jest nie widzieć dłoni ani głowy ani nic. On wiedział, że on istnieje bo myślał, ale nie było nas widać.
i w tym momencie coś mnie wyrwalo z tego snu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Christi
Administrator
Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:04, 28 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki że do nas napisałeś - nie mam za dużo w tej chwili czasu aby odnieść się do opisanego snu - jedno mam pytanie pisales wczesniej ze masz ostatnio rzadko sny czy ten sen śnił ci się ostatnio czy dawniej ???
To co napisaleś o swoim wrażeniu - pływania po płytkim basenie - jest trafne - był ostatnio ( w tym roku ) znany prorok Paul Jackson i właśnie powiedział że w Polsce "wody duchowe" opadły - módl się o oczyszczenie, pokutuj, jeśli Duch Święty coś ci pokazuje i módl się aby twoje "wody duchowe" podniosły się a jak chcesz to módl się o Polskę aby Pan wylał w obfitości Rzeki Wody Żywej - o wylanie Ducha Świetego!!!! Pozdrawiamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Poranek
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:02, 28 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Co do basenu z brudną wodą to mam podobne odczucie że jest to powiązane z tym co napisałaś
Cytat: | Pomimo, że jestem osobą wierzącą, dość rzadko chodzę do kościoła. Nie podoba mi się to co słyszę.
|
Ponieważ woda czysta oznacza prawdziwe Słowa Boże, to także symbol Ducha Świętego, brudna woda to fałszywe nauki, dla mnie brudna woda kojarzy się też z chorobą fizyczną albo duchową, to nie musi być wyrocznia, to może być ponaglenie abyś zaczęła szukać prawdy, czystości z Bogiem, a że woda była płytka to znaczy że nie jesteś przesiąknięta, zanurzona brudem on ciebie jedynie dotyka, na basen chodzimy dobrowolnie, jesteś w tym basenie z własnej woli Mam wrażenie że wychodzisz z basenu ale ciągle przy nim jesteś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agent7777
Dołączył: 25 Wrz 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:08, 28 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
No dziatki, cieszę się, że w końcu się odzywacie.
Tak dla wyjaśnień , mam męski nick ale jestem dziewczyną używam go od lat na różnych stronach.
Sen z murzynkiem to mój naważniejszy jak na razie sen, dostałam go ze 2 lata temu, pościłam dość długo o niego.
Generalnie przez całe moje życie sny były istotne dla mnie.
Czesto się sprawdzały i to jest forma którą Bóg przemawiał do mnie. Prosiłam Go o to, umiem słyszeć na żywo ale zawsze sobie zarzucam, że sama do siebie coś powiedziałam, a snów nie umiem sobie sama nadać, więc uznałam że w tym nie będzie mojego czynnika.
Od dawna nie miewam snów które coś znaczą, mam sny zwykłe.
Wcześniej miewała codziennie jakiś sen, dużo z tego było ważnych snów.
Jestem osobą wierzącą od 20 lat, ochrzczoną, mówiącą jezykami.
Bywa że demony przynoszą mi opresję tak że trudno wytrzymać w nocy. Jednak jestem normalna, nie zwariowałam.
Chodziłam do kościoła w którym działo się źle, ale pastor z ambony głosił coraz to większe rzeczy.
Zastanawiałam się czy na tyle inni oślepli czy ja zdrurniałam duchowo żeby tego nie dostrzec.
Jest posucha, totalna posucha obecnie w Polsce. Jest kupa ludzi których Bóg wyprowadziłz kościołów, żeby ich ratować i zabiera się za osąd rządzących.
Wracając do snów - co do wody to był czas ale dawno temu, że sniła mi się woda która topiła wszystkich na śmierć, zatapiała cale budynki.
Przeżywało tylko kilka osób, sny te powtarzały mi się codziennie, ludzie w tych snach uczyli się, jak przetwać. Na poczatku w budynku jak przychodziła fala to wszyscy biegali we wszystkich kierunkach żeby sie ratować, ja biegłam do góry na najwyższe piętra i w jedno miejsce, wiedziałam że woda tam się zatrzyma. Patrzyłam jak inni się topia, jedna wielka tragedia, ludzie krzyczeli. Ja byłam zawsze cicho, skupiona biegłam żeby na czas dostać się do tego pomieszczenia na górze. Pare osób we wcześniejszych snach z tych co ginęli, mieli każdej następnej nocy szansę przeżyć (nikogo z nich nie znałam). Zaczęli się dołączać do mnie i już nie byli głośni, tylko po cichu, bez zadnego słowa posłusznie biegli za mną. Zawsze w duchu kiedy dobiegaliśmy do pomieszczenia, każdy czakał czy woda nas zatopi i wszyscy patrzyli na mnie tymi zrozpaczonymi oczami z nadzieją że tu nie umrą. Pamiętam jedna kobietę, była chyba w 9 mcu ciąży, trzymała chłopca kilkulatniego za rękę, oni wczesniej umierali a teraz przeżyli w tym śnie. Po tym jak te trochę osób przezyło ze mna sen już się nie pojawił więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agent7777
Dołączył: 25 Wrz 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:24, 28 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Każdy sen będę pisała oddzielnie.
Miewałam już sny o chodzeniu po wodzie, przechodzeniu przez ściany, pochwyceniu, swojej śmierci, byłam już w jakimś przedsionku czekałam na reszte ludzi przyprowadzanych przez anioły. Przeżyłam już cudzą śmierć w jednym ciele (ten sen opisany powyżej).
Zatem umiem już przeniknać przez ściany, heheh i istnieć bez ciała - wszystko z tych snów umiem, ściany maja inną materię a kiedy człowiek znika to największym strachem jest wtedy że wydaje się tobie że przestajesz istnieć ale przecież myślisz, bałam się kiedy nie widziałam swoich dłoni, swojego ciała. Dobrze że ja to już przeżyłam w snach i już nie bedę się bała jak to przyjdzie.
Prosiłam o tego rodzaju sny, żeby Bóg uczył mnie jak jest w jego świecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Feliks
Administrator
Dołączył: 09 Lip 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:13, 29 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Bardzo interesujące Czytając twoje sny widzę w nich prorocze wizje, jesteś obdarowana proroczo, ale zastanawiam się nad tym że twoje sny powtarzają się wielokrotnie, świadczy to że Bóg chce do ciebie coś powiedzieć na teraz, powtarzany sen jest apelem "zrób coś z tym" a nie wizją przeszłości. Może to dziwne ale większość proroctw w Starym Testamencie to nie były wizje dalekiej przyszłości ale apel do żyjących w tamtym czasie ludzi aby coś zmienili w swoim życiu, aby zeszli z drogi zła. I druga sprawa Bóg nie daje wizji niepotrzebnie, dla nasze atrakcji. Pomyśl co Bóg chce do ciebie powiedzieć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agent7777
Dołączył: 25 Wrz 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:24, 29 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Cześć,
U mojej mamy właśnie jest konfa uwolnieniowa.
Zawsze kiedy chodzi o ten temat trzeba sie wczesniej osłaniać.
Demony chodzą jak po nitce, z każdym i kim jesteś związany będzie przez nich dotykany. Mama zapomniała osłonić całą rodziną i poszła bo to jej kościół urządzał te konferencje. No i w nocy zostałam zaatakowana.
Zdarzyło mi się też w drugą stronę, to było ze 3 lata temu, mama ostro się modliła, wywalała demony, robiła to w nocy o g. 2.50. Tej samej nocy, o tej samej godzinie one przyszły do mnie, ale nie czułam opresji tylko zapach, spalonej siarki.
Nie wiedziałam nic o modlitwie mamy, mieszkamy w innych miastach.Wstałam więc w nocy i przeszłam po całym mieszkaniu patrząc po koszach czy gdzieś się nie pali, zawsze patrze na godzine, kiedy dzieje się coś dziwnego, było 2.55.
Chrześcijanie mają ochronę, ale trzeba wiedzieć że sami nie jesteśmy na tym świecie i trzeba umieć się przeciwstawić.
A dlaczego o tym napisałam - pewno dlatego, że w związku z tą konfą nic mi się nie śni poza wyczuwaniem w duchu mocy którym się to nie podoba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agent7777
Dołączył: 25 Wrz 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:02, 03 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj 3 październik 2012
Przyśnił mi się sen.
Widziałam pełno nieznanych mi ludzi, wszyscy byliśmy w morzu, staliśmy w wodzie która sięgała nam do kolan.Czysta woda ale nic się w niej nie działo.
Ludzie stali jeden przy drugim w jednej linii, bardzo długa kolejka. Ludzie w róznym wieku, dzieci też tam stały. Czekaliśmy na fale. Fala kiedy przychodziła porywała ludzi, unosiła ich niemalże nad sobą, a ludzi serfowali z radością.
Kilka razy przypłyneła fala za falą ale do nas dopływała tylko biała piana. Natomiast na fali pływało dosłownie pare osób. Pamiętam, że kiedy dopływała pozostałośc po fali to my też niby udawaliśmy że jesteśmy na fali.
Nie wiem dlaczego nikt nie decydował się na wejście na fale przed nami, było kilka okazji, nie była tylko jedna. To się przecież działo ze 3-4 metry przed naszymi oczami.
Jednak żeby się na nią dostać trzeba było przejśc przez taki wir w wodzie, ludzie przepływali wew tego wiru i ten wir ich jakby wystrzeliwał na wierzch fali.
Kiedy tak staliśmy jedna dziewczyna która stała przy mnie i przyglądała się ze mną, nie było to takie trudne, powiedziała - a dlaczego my tak tu stoimy, to nie możemy iśc tam gdzie faktycznie czuje się falę i we dwie wyszłysmy z tej kolejki.
Pamiętam, że byłam w wirze i już prawie wyskakiwałam i skończył się sen.
Kiedy wychodziłam z tej kolejki, była ona jak zaklęta, odwróciłam się za siebie żeby ostatni raz popatrzeć na tych ludzi, nikt nie zamierzał się ruszyć tylko zazdrościli tym którzy pływali przed ich oczami. Ta kolejka jakby benonowała tych ludzi, my kiedy wychodziłysmy to aż trzeba było się oderwać, ale nie było to trudne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Christi
Administrator
Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:08, 04 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Bardzo dobry sen, to jest od Pana, widać wyraźnie jak jesteśmy nie przygotowani do "fal przebudzenia", tylko nie liczni - ty byłaś odważna....
Ale jest nadzieja "fale" nadchodzą, obyśmy mieli odwagę w nie wejść - módlmy się o to!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Christi
Administrator
Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:11, 04 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
A co tobie Pan mówi przez ten sen, interesuje mnie ten "wir" - jak myślisz co ten symbol znaczy????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agent7777
Dołączył: 25 Wrz 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:32, 04 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
ten wir wyglądał groźnie, ale nikogo nie zabiło od niego.
Wyglądał jakby mielił ludzi wew.Jednak działał jak proca, wybijał ich w góre na fale.
Wir może znaczyć doświadczanie, żeby się potem móc utrzymać o własnych siłach na nogach.
Jestem w takim miejscu w życiu, że już tyle się działo, że teraz może być tylko lepiej.
Są ludzie, którym wiele się ułożyło w życiu i wiele mają do "stracenia", do ewentualnego poświęcenia - gdyby np. chcieli próbować wyjść w szeregu, ryzykować.
Mi na tyle się zawaliło i z każdej strony, że na dzisiaj ryzyko jest już mniej bolesne w przypadku dalszych szkód, jednak cenę jaką płaciłam przez ostatnie 20 lat jest ogromna.
Nie wiem czy ten wir to ostatnie okoliczności życia czy okres 20 letni.
Popełniłam wiele błędów i bardzo dostałam w skórę, całe moje własne bezpieczeństwo runęło dawno temu. Z pełnej "własnej" gorliwości przeszłam do miejsca gdzie trzeba mnie wypchnąć, wystrzelić bo sama już bym nie zmieniła położenia.
Jeśli się ludziom wydaje, że zachowają swoją koncepcję na życie i wejdą w cokolwiek od Boga to muszę ich zmartwić, że będą zmuszeni pozostawić wręcz swoje życie.
Czy czuję, że jestem w lepszym miejscu? - powiem prawdę, mam przed oczami poczucie wielkich strat życiowych, teraz to mogę już tylko zacząć zyskiwać.
Nauczyłam się pokory życia i tego że totalnie nic nie zależy ode mnie (poza staraniem się bycia dobrą osobą).
Kiedyś dużo robiłam napędzana swoją siłą, modlitwy po 10 godzin dziennie lub całonocne,posty po 40 dni, proroctwa, sny, wszystko na wiekszą skalę, nawet dobrze mi szło do czasu upadków, jeden za drugim, strata za stratą i tak przez ostatnich parę lat.
Jestem już wyzuta z siebie samej. Nie wiem kim jestem teraz, ale na pewno sobą już nie jestem - w sensie duchowości.
Bałam się że to przyjdzie na mnie, że jedyne oparcie będzie w Bogu, a jak On nie wysłucha to co wtedy?
Bogu ręki nie wykręcisz modlitwami, czasem jest nie i nie będzie ci nawet tłumaczył dlaczego nie.
Mało optymizmu, odarłam tę wypowiedź z niego, żeby wydobyć samo sedno.
Oczywiście Bóg nie zostawia, ale to trudna droga uchować się przy Bogu i zachować swoje ego.
pa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Christi
Administrator
Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:30, 04 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Moja droga siostro - tak myślałam że te "wiry" to jakieś trudne "przejścia" - ale jak piszesz jesteś na dobrej drodze - To Pan wywyższa - czuję że jesteś bardzo ciekawą osobą ( nie tylko dla Boga) - napisz mi na maila coś o sobie - np skąd jesteś, z jakiego miasta - jak masz na imię? i jaka była twoja droga ( o ile chcesz się podzielić - bez szczegółow - jeśli się da) - [link widoczny dla zalogowanych] ( napisz że to od agent777...)
Pozdrawiam cię gorąco. Niech cię Pan prowadzi! Powyższy sen myślę że nie jest tylko dla ciebie - ma szerszą wymowę....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|